poniedziałek, 19 listopada 2012

Rene Furterer - Karite - Maska regenerująca włosy bardzo suche i zniszczone

 Coś ciężko mi idzie pisanie w tym miesiącu, sama nie wiem dlaczego. Już się boję co będzie w grudniu, który mija baaardzo szybko i z pisaniem pewnie będzie jeszcze gorzej, ale może jakoś dam radę ;).
 W każdym bądź razie dzisiaj chciałam napisać recenzję maseczki, która znalazła się w październikowym GlossyBox.


 W pudełku znalazła się tubka pojemności 30 ml. Oryginalny produkt ma pojemność 200 ml i kosztuje około 153 zł. Tutaj muszę wspomnieć o dużej wydajności maseczki. Mam włosy bardzo długie, prawie do pasa. Maseczkę póki co użyłam z cztery razy, a zostało jej jeszcze dość dużo w tubce, więc myślę, że starczy jeszcze na 4/5 użyć ;).



 Maseczka jest gęsta o kolorze żółtym z małymi kuleczkami/drobinkami. Według mnie zapach ma bardzo ładny, który utrzymuje się jeszcze przez 2-3 dni, czyli w moim przypadku 2-3 mycia, ponieważ włosy myję codziennie. Właśnie dzięki tej gęstej konsystencji maseczka jest tak wydajna i bardzo dobrze rozprowadza się na włosach. 
 Według producenta maseczkę powinno się stosować na umyte włosy osuszone ręcznikiem, a następnie pozostawić na 2-5 minut. Ja pozostawiam ją na jakieś 20-30 min. Na włosy nakładam czepek, a później jeszcze otulam ręcznikiem, żeby lepiej się wchłonęła. 
 Efekty ? Włosy są piękne, błyszczące, nawilżone, wygładzone itd. Wyglądają naprawdę świetnie, są sypkie i nie plączą się. Do tego jeszcze pięknie pachną. Efekt utrzymuje się kilka dni, a im dłużej jej używamy tym dłużej utrzymują się jej efekty na włosach. po użyciu maseczki nie stosuję już nawet swojego ulubionego olejku, który do tej pory uważałam za najlepszy produkt do włosów ;) ( RECENZJA). 
 Nie wiem co mogę napisać jeszcze o tej maseczce. Jest tak świetna i tak bardzo mnie zaskoczyła, że aż nie wiem jak ją opisać ;). Mogę powiedzieć najprościej - jest to najlepsza maseczka jaką kiedykolwiek miałam, włosy są po niej takie jak powinny być, odżywione i piękne. Tak mnie zachwyciła, że chyba skusze się na pełnowymiarowy produkt ;). Chciałabym też wypróbować inne produkty tej marki, więc muszę wybrać się po jakieś próbki. Jak tylko uda mi się coś zdobyć to na pewno zrecenzuję ;).
 Jeszcze zapomniałam napisać, że maseczka w ogóle nie obciąża włosów. Są po niej lekkie i puszyste. Muszę przy tym podkreślić, że nie mam włosów suchych i szczególnie zniszczonych, do których własnie przeznaczona jest ta odżywka ;). Jedynie w dzień użycia maseczki włosy mogą być troszkę bardziej obciążone, ale myślę, że to już zależy od rodzaju włosów, bo przy suchych i zniszczonych włosach takie obciążenie może nie mieć miejsca ;).

 Skład:


 Wiele dziewczyn mówi, że żal im wydać 50 zł za pudełko pełne próbek, które w sumie można dostać w każdej drogerii czy perfumerii. Jednak dla mnie te pudełka, pomimo tego, że nie należą mimo wszystko do najtańszych, są sposobem na odkrycie kosmetyków, których pewnie nigdy bym nie spróbowała, bo nie wydałabym 150 zł na kosmetyk, który może okazać się bublem lub nawet nie wiedziałabym, że takie kosmetyki istnieją, więc nie miałabym okazji poprosić o ich próbki. Ta maseczka utwierdziła mnie w przekonaniu, że tak popularne obecnie Boxy są naprawdę fajną rzeczą i warto je zamawiać. Szkoda, że nie są troszkę tańsze, bo rzeczywiście czasem żal wydać te 50 zł, ale czasami trafią się takie perełki jak ta maseczka i wtedy całkiem inaczej patrzy się na te pieniądze, które się wydało na pudełko ;). 

 Jeśli któraś z was jakimś cudem jeszcze nie jest zarejestrowana w ShinyBox lub GlossyBox, a chciałaby zamówić sobie pudełko zapraszam do rejestracji pod poniższymi linkami:
GlossyBox - obecnie jest taka akcja, że jeśli się rejestrujesz z polecenia to zyskujesz 200 GlossyDots, a jak uzbierasz 1000 to dostajesz darmowe pudełko ;)

 A Wy lubicie pudełka ? A może używałyście już jakiś produktów Rene Furterer i możecie coś polecić ? A jakie są wasze wrażenia po testowaniu tej maseczki ? :)

 Pozdrawiam ! 

1 komentarz:

  1. Także miałam tę odżywkę, nawet dwie, bo dwa pudełka październikowe dostałam. Jedną podarowałam komuś:)
    Myślę, że warto spróbować, pewnie wiele rzeczy sama bym nie kupiła, ze względu na cenę, a tak można sobie sprawdzić. Jestem już zarejestrowana w box'ach:) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń