piątek, 2 listopada 2012

Mleczko do ciała Masło Shea - L'Occitane

  Dzisiejsza recenzja będzie chyba najkrótsza ze wszystkich, ale mimo to zapraszam do przeczytania ;). 

 Jakiś czas temu zakupiłam pudełko ShinyBox z października i dzisiaj chciałam opisać pierwszy z produktów. Jest to Mleczko do ciała Masło Shea L'Occitane.


 Informacje znalezione na stronie producenta:

 Dzięki gęstej i bogatej konsystencji uzupełnia płaszcz lipidowy i nawilża naskórek. Wzbogacone znaczną zawartością masła Shea (15%), jak również olejkami z ananasa i kokosa. Mleczko to gwarantuje skórze gładkość i pełen blasku wygląd przez cały dzień.

95 zł/250 ml


 Mleczko jest troszkę lejące i rzadkie, jednak nie przeszkadza to w aplikacji. Może tylko być przez to troszkę mniej wydajne, ale uważam, że może nie należy do super wydajnych, ale też nie potrzeba wylewać pół butelki na jedno użycie. Powiedziałabym, że ma taką standardową wydajność.
 Rzeczywiście skóra po użyciu tego mleczka jest gładka i przyjemnie nawilżona, bez tłustej warstwy, której nie toleruję ;P. Nawilżenie utrzymuje się bez problemu cały dzień, skóra wygląda bardzo zdrowo i można powiedzieć, że jest pełna blasku ( jak to obiecuje producent ;)). 
 Jednak ja mam w stosunku do niego mieszane uczucia. Po pierwsze bardzo nie pasuje mi zapach. Mi kojarzy się trochę ze środkami na komary... Może mam jakiś dziwny zmysł powonienia, ale nic na to nie poradzę, że tak mi się ten zapach kojarzy i w ogóle mi się nie podoba. Po drugie uważam, że podobny efekt można uzyskać dużo tańszym produktem. Nawilżenie rzeczywiście jest zauważalne, ale nie jest to jakiś spektakularny efekt, a za te pieniądze można się spodziewać czegoś lepszego.
 Mleczko uważam za dobre, ale jego cena jest zdecydowanie zawyżona i zapach naprawdę nie dla mnie :P. Dlatego też zostanie ze mną jako podręczny balsamik na basen czy wypad w góry.

 Jeszcze skład dla chętnych:


 W pudełku oprócz tego mleczka było również nawilżające mydełko z L'Occitane Shea - Werbena. Póki co jeszcze go nie używałam, ponieważ ma tak piękny zapach, że leży mi w szafie, żeby ciuszki mi przesiąkły tym  cudownym zapachem :D. Jak tylko go wypróbuję oczywiście napiszę recenzję ;).



 A Wy, korzystacie z Shiny lub GlossyBloxa ? Korzystałyście z mleczka L'Occitane lub innych kosmetyków tej marki? Też macie takie skojarzenia z zapachem czy tylko ja jestem taka dziwna ? :P 

 Pozdrawiam ! :)


2 komentarze:

  1. Kurcze zapach to podstawa. Ale może rzeczywiście komary będzie odstraszał ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko jak tak teraz czytam recenzje innych to wszystkim się ten zapach podoba... Chyba ja jestem tylko taka przewrażliwiona :P

      "Szkoda", że nie ma teraz komarów bo bym przetestowała, czy do tego też by się sprawdził ;)

      Usuń