czwartek, 17 października 2013

Dwa Peelingi - Mariza i Pat&Rub

 Dzisiaj recenzja i porównanie dwóch peelingów. Stwierdziłam, że są do siebie mimo wszystko dość podobne i nie warto pisać dwóch osobnych postów. W jednym można je przynajmniej porównać ;). 

 Pierwszym z produktów jest Peeling solny do ciała z olejkiem migdałowym linia Spa Grejpfrut Mariza, a drugim Stymulujący piling do ciała z soli, cukru, olei i olejków PAT&RUB, który znalazł się w GlossyBox Październik 2012.



 
 Olejek
Oba zanurzone są w olejku. Wydaje mi się jednak, że w Marizie jest on bardziej wodnisty lub po prostu bardziej oddziela się od reszty. Tworzy się jakby "papka". W Pat&Rub jest to bardziej spójne i połączone ze sobą, jakby sklejone. Może jest to zasługa cukru w tym peelingu, ale nie wiem ;).
 
 Ścieranie
Wydaje mi się, że lepiej ściera peeling z Marizy. Może mieć na to wpływ to, że peeling Pat&Rub jest peelingiem głównie cukrowym (cukier jest pierwszym na liście składników), a wiadomo, że cukrowe są troszkę słabsze. W Pat&Rub mam też wrażenie, że po chwili ziarenka zaczynają się bardziej ślizgać po olejku niż peelingować. Takie samo wrażenie jest w Marizie, ale po nieco dłuższej chwili. Ponownie może być to spowodowane tym, że Mariza jest peelingiem solnym, gdzie ziarenka są grubsze i wolniej się rozpuszczają, niż w Pat&Rub, gdzie ziarenka cukrowe szybciej się rozpuszczają i siłą rzeczy mamy po chwili dużo mniej treściwy peeling.
Edit 21.10.2013 używając Pat&Rub na mokro po chwili praktycznie w ogóle nie mamy już drobinek peelingujących. Polecam więc używanie go na sucho :). 
Efekty ścierania oceniam także po wrastających włoskach po depilacji, jest to zdecydowanie najlepszy sposób oceny ;). Na nodze, na której użyłam Marizę wrastających włosków jest troszkę mniej, niż na drugiej, na której użyłam Pat&Rub.
 
 Olejek po użyciu
W obu przypadkach olejek oczywiście zostaje na skórze. Nie widzę za bardzo różnicy w tym jak ten olejek "leży" na skórze. Wydaje mi się, że ten z Marizy albo jakoś bardziej się wchłania, albo po prostu szybciej ściera, jednak myślę, że to są już jakieś moje urojenia, a różnicy tak naprawdę nie ma ;).
 
 Zapach
  • Mariza - teoretycznie grejpfrutowy. Mi się kojarzy w cytrynowym płynem do naczyń, trochę chemiczny, ale ogólnie może być.
  • Pat&Rub - kojarzy mi się jakby bardziej ziołowo, ale też gdzieś wpadający w jakieś cytrusy.
Żaden z tych zapachów mnie nie powala, ale są w porządku :). 
 
 Wydajność
Oba są bardzo wydajne. Nie potrzeba nam wiele produktu, żeby dokładnie się wypeelingować ;).
 
 Składniki
Pat&Rub jest w 100% naturalny. Z resztą niżej jest spis składników i od razu widać ogromną różnicę między tymi produktami. Tutaj na pewno wielki plus dla Pat&Rub za ilość i jakość składników ! Myślę, że nie będę się tu szczególnie rozpisywać, wystarczy zerknąć na spis składników i wszystko wiadomo. W tym "starciu" Pat&Rub ZDECYDOWANIE wygrywa ;).
 
 Cena - nie uwzględniam promocji
Pat&Rub 500 ml - 99 zł
Mariza 200 ml - 17,90 zł (500 ml wyszłoby 44,75 zł)
 
 Peelingi są tak do siebie podobne, że te różnice, które opisałam powyżej to była kwestia już naprawdę czepiania się najmniejszych szczegółów. Bardzo polecam oba peelingi. Wiadomo, jeżeli komuś zależy na większej ilości naturalnych i odżywczych składników to polecam Pat&Rub. Jeśli komuś zależy na lepszym ścieraniu to Marizę. Może być wiele innych powodów, dla których wybrać jeden, a nie drugi. Jeśli macie pytania to piszcie, chętnie wam na nie odpowiem i rozwieję wasze wątpliwości :). Jeżeli nie wiecie gdzie kupić kosmetyki Mariza to także piszcie, jestem konsultantką, więc mogę wam zamówić, chyba, że same chcecie zostać konsultantkami to także zapraszam, wszystko wam wyjaśnię ;).
 
 Żeby dopełnić porównania stwierdziłam, że warto dokładniej przeanalizować składy. Szczerze mówiąc nie znam się na tym, a wszystkie dane dotyczące poszczególnych składników pochodzą z: Pat&Rub, kosmopedia.org.




 
 Mariza:
Sodium Chloride - chlorek sodu, czyli sól ;)
Prunus Amygdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów; zmiękcza naskórek i wzmacnia barierę lipidową;
Shea Butter - masło Shea; naturalny filtr przeciwko promieniom UV, nawilża, odżywia i chroni skórę, koi podrażnienia;
Petrolatum - wazelina; emolient tzw. tłusty, niekomedogenny - nie powoduje powstawania zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy
Vitis Vinifera Seed Oil - olej z nasion winogron; Działa antyoksydacyjnie, hamuje proces starzenia skóry, działa przeciwzapalnie i kojąco;
Parafinum Liquidum - parafina ciekła; emolient tzw. tłusty. Substancja komedogenna, czyli sprzyja powstawaniu zaskórników. Zastosowany w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów tworzy na powierzchni warstwę okluzyjną (film), która zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z powierzchni (jest to pośrednie działanie nawilżające), przez co kondycjonuje, czyli zmiękcza i wygładza skórę i włosy. Warstwa okluzyjna chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami środowiskowymi. Nadaje połysk. Wykazuje działanie regenerujące. Substancja antystatyczna zapobiega elektryzowaniu się włosów;
Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter - masło kakaowe; nawilża, wygładza i natłuszcza skórę, dzięki antyutleniaczom zwalcza wolne rodniki;
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil - olej Jojoba; Odżywia, zmiękcza, nawilża i natłuszcza skórę oraz włosy. Pomaga w leczeniu trądziku;
Ethylparaben, Methylparaben, Propylparaben - parabeny, czyli nic dobrego :/ 
Parfum - składniki zapachowe;
Citral - Alifatyczny aldehyd terpenowy. Imituje zapach cytryny. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów;
Linalool - Nienasycony alkohol alifatyczny z grupy terpenów. Imituje zapach konwalii. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
Limonene - Jednopierścieniowy weglowodór terpenowy. Imituje zapach skórki cytrynowej. Znajduje się na liście potencjalnych alergenów.
CI 47005 - Barwnik pochodzenia chemicznego. Barwnik żółty. Żółty do pomarańczowy proszek lub granulki rozpuszczalne w wodzie, mniej w etanolu, praktycznie nierozpuszczaln w olejach roślinnych. Substancja odporna na światło i ciepło, bardzo stabilna przeciwko kwasom owocowym. Barwnik dozwolony we wszystkich kosmetykach i niektórych produktach spożywczych (w USA zabroniony).


 
 Pat&Rub:
Sucrose - Cukier trzcinowy, rozjaśnia i odkaża skórę.
Sodium Chloride
Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil - Olej słonecznikowy, zawiera fosfolipidy, karoten i witaminę E. Wzmacnia, zmiękcza i wygładza skórę. Ma działanie przeciwrodnikowe i przeciwzapalne. Niekomedogenny.
Caprylic/Capric Triglyceride (Fractionated Coconut Oil) - Otrzymywany z naturalnego kwasu tłuszczowego (oleju kokosowego) i glicerydu. Doskonała naturalna roślinna substancja zmiękczająca i ułatwiająca rozpuszczanie. Dopuszczona przez instytucje certyfikujące kosmetyki naturalne.
Gliceryl Dibehenate -
Tribehenin - Stabilizator emulsji. Otrzymywanie: Naturalny wosk , posiada certyfikat EcoCert.
Glyceryl Behenate Tocopherol (mixed) - Roślinny zagęstnik, substancja poprawiająca konsystencję emulsji, nawilża i natłuszcza.
Beta-Sitosterol - Sterol roślinny, emolient, stabilizator emulsji.
Squalene - Aktywny składnik otrzymywany z oliwy z oliwek. Ma własności antybakteryjne, przeciwgrzybiczne, odżywcze i regenerujące.
Citrus Medica Limonum Peel Oil
Citrus Grandis Peel Oil - Pozyskiwany ze skórki grejpfruta. Dodaje energii, działa pobudzająco, zawiera dużą ilość witaminy C.
Citrus Nobilis Peel Oil - Olejek eteryczny ze skórki mandarynki. Bogaty w Witaminę C, energetyzuje, odświeża.
Rosmarinus Officinalis Leaf Oil - Pozyskiwany z liści Rozmarynu z upraw organicznych. Posiada certyfikat EcoCert. Działa antyseptycznie, odświeżająco i pobudzająco. Polecany na różne schorzenia skory.
Citral - Składnik olejku eterycznego
Citronellol - Występuje powszechnie w olejkach eterycznych takich roślin jak: róża, geranium, melisa, liście cytryny czy pomarańczy. Jest klasyfikowany jako drażniący, stąd znalazł się na liście alergenów.
Geraniol
D-Limonene
Linalool

 A Wy używałyście któregoś z tych peelingów ? Jak wrażenia ? A może także próbowałyście obu i możecie powiedzieć jak według was wypada porównanie ? :)

4 komentarze:

  1. Nie znam żadnego z nich. Ale kusi mnie ten z P&R.

    OdpowiedzUsuń
  2. Warty wypróbowania, jak chyba większość kosmetyków tej marki ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Na oba narobiłaś mi ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście oba są warte uwagi ;). Ja teraz czekam na rozpoczęcie nowego katalogu Marizy, żeby zamówić nowe peelingi ;) Więcej tutaj - http://malrosa-kosmetycznie.blogspot.com/2013/10/mariza-katalog-52013-nowosci.html ;)

      Usuń