piątek, 25 października 2013

Dermonaprawczy krem z witaminą U - Clarena

 Dzisiaj może coś na temat kremu, który nie dawno udało mi się skończyć. Chodzi tu o krem marki Clarena, a dokładniej dermonaprawczy krem z witaminą U. Dostałam go w pudełku Glossy w marcu tego roku.
 


 Pochodzi on z linii Dermosensi Line - unikalna linia dermokosmetyków przeznaczona do pielęgnacji cery wrażliwej, atopowej, skłonnej do podrażnień. Zastosowano w niej innowacyjną witaminę U ( S – Methylmethionine ), kompleksy roślinne i substancje odbudowujące barierę hydrolipidową. Kosmetyki, zapewniają „efekt opatrunku”, sformułowane zostały bez parabenów, silikonów, etanolu, syntetycznych barwników i alergenów w kompozycji zapachowej. Ze względu na swoje szczególne właściwości preparaty polecane są również po zabiegach dermokosmetycznych, gwarantuje to kompleksową regenerację i ochronę wymagającej skóry. (Informacje ze strony internetowej producenta KLIK).
 
 Dalsze informacje ze strony producenta:

Krem o bogatej formule rekomendowany dla wrażliwej, alergicznej, zniszczonej, skłonnej do podrażnień cery. Witamina U i RonaCare® Tiliroside stymulują procesy  naprawcze i regenerację skóry. Xeradin™ zapewnia natychmiastowy i długotrwały efekt nawilżenia. Kwasy omega 3,6,7,9 i masło Shea wzmacniają barierę hydrolipidową, delikatnie natłuszczają i tworzą komfortowy film ochronny. Krem polecany jest również po zabiegach dermokosmetycznych i opalaniu.

SPOSÓB UŻYCIA: stosować codziennie rano i wieczorem.

Produkt sformułowany bez parabenów, silikonów, etanolu, syntetycznych barwników i alergenów w kompozycji zapachowej.

Skład:


 Moja opinia:
 
Początkowo byłam zadowolona z tego kremu, ładnie wyrównał mi koloryt, nie podrażniał, może nawet troszkę łagodził podrażnienia. Po pewnym czasie jednak zauważyłam, że zapycha mi skórę. Nie było to natychmiastowe i bardzo wielkie, ale jednak było, a przecież nie o to chodzi w kremie. Dodatkowo niedługo po użyciu moja skóra była bardzo tłusta i nie nadawała się nawet pod makijaż. Przez cały dzień czułam go na twarzy. Działo się tak na pewno ze względu na jego konsystencję, która jest lekko woskowa i troszkę ciężka. Dla osób z wrażliwą i uszkodzoną skórą rzeczywiście może się sprawdzić bardzo dobrze, jednak przy cerze mieszanej nieszczególnie go polecam. Sama na pewno bym go nie kupiła, jednak skoro pojawił się w pudełku to musiałam go przetestować ;). Mam jeszcze jeden krem tej marki i na pewno także go spróbuję, z tego co mi się wydaje jest trochę lżejszy, więc powinien się sprawdzić dużo lepiej. Tej marki miałam jeszcze krem do biustu, z którego byłam bardzo zadowolona, więc pomimo tego, że krem z witaminą U się nie sprawdził, na pewno do marki się nie zrażam.
 
 Podsumowując - dla cery mieszanej i tłustej - NIE, dla cery podrażnionej czy zniszczonej powinien być w porządku ;).

 Jeśli chodzi o ogólny opis kremu to jego konsystencja jest woskowa i troszkę tępa przy rozsmarowywaniu. Raczej bez zapachowy.
 
 Recenzja nieszczególnie długa, ale nie wydaje mi się, żebym miała jeszcze coś do dodania. Po prostu się nie sprawdził, bo nie był odpowiedni do mojej cery. Któraś z was go używała ? Jak wrażenia ? Może miałyście jakieś inne kosmetyki tej marki ? :)
 
Pozdrawiam !

3 komentarze:

  1. Kolejny argument przeciw glossy ;) Żartuję, ale mi również pielegnacja Clareny do gustu szczególnie nie przypadła, choć tego kremu jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiście glossy to ryzyko, niestety zazwyczaj kosmetyki, które proponują nie są dostosowane do naszej cery, ale cóż, jak się jest uzależnionym od kosmetyków i niespodzianek tak jak ja to nie da się przejść obok nich obojętnie ;)

      Usuń
  2. Nic z tej firmy nie miałam.
    Ale po Twojej recenzji śmiem twierdzić, że u mnie się nie sprawdzi, ponieważ mam mieszaną cerę ;/
    pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń