sobota, 20 października 2012

Krem odżywczy do pielęgnacji rąk i paznokci Oliwka Mariza

 Zgodnie z obietnicą, po tygodniu stosowania recenzuję krem do rąk z Marizy, o którym wspominałam TUTAJ ;). 


 Recenzja nie będzie zbyt długa, ponieważ krem po prostu mi nie odpowiada. Uważam, że jest to standardowy glicerynowy krem, jakich było mnóstwo kilka lat temu. Teraz na szczęście mamy wybór takiej ilości kremów, że można zapomnieć o tych cytrynowych okropieństwach, których stosowało się do dłoni ;). 
 Krem pachnie przyjemnie, ale jest to według mnie zapach w typie tych glicerynowych cytrynowych. Konsystencja standardowa dla kremu do rąk, ale niestety pozostawia tłustą warstwę na dłoniach :(. Nie jest to taka bardzo przeszkadzająca warstewka i nie taka jak już wcześniej wspomnianych glicerynowych kremach, ale dla mnie krem musi się wchłonąć! Ja po prostu nie mogę mieć czegoś na dłoniach. Oczekuję od kremu tego, że nawilży mi skórę, a nie natłuści i to jeszcze w tak nieprzyjemny sposób ! 
 Myślę, że krem sam w sobie nie jest zły, ale niestety nie potrafię używać czegoś takiego. Za tą cenę można kupić dużo lepszy krem, który świetnie się wchłania i nawilża, a do tego jeszcze dużo lepiej pachnie. 
 Jeśli więc tez nie lubicie tłustej warstewki na dłoniach, chociaż tej najcieńszej to zdecydowanie nie polecam tego kremu!
 Skład:



 Jednak, żeby nie było tak negatywnie, już teraz zapowiadam recenzję kremu matującego z tej samej firmy, który po tygodniu używania sprawuje się naprawdę bardzo dobrze i póki co mogę wystawić mu jak najbardziej pozytywną opinię. Tak więc za tydzień można spodziewać się nowej recenzji firmy Mariza :).
 Jeszcze może wspomnę o wrażeniach, które mają moje klientki po użyciu kosmetyków z Marizy, o których pisałam TUTAJ.
 Olejek do kąpieli - ładnie pachnie i przyjemnie się pieni.
 Peeling solny - zamoczony w olejku, więc po użyciu skóra pozostaje natłuszczona, a raczej bardziej nawilżona, tak, że nie trzeba już korzystać z balsamu. Ładny zapach i dobrze peelingujące, duże ziarna.
 Masło do ciała - świetny zapach, fajna konsystencja, jednak gorzej z nawilżeniem, które dla osób z suchą skórą może być niewystarczające.
 Próbka podkładu matująco-kryjącego - jaśniejszy kolor (Naturalny) wpadający w odcienie różu, niestety nic więcej nie wiem, ale na pewno dowiem się co z jego właściwościami matująco-kryjącymi ;).

 Na koniec jeszcze zapowiem recenzję ShinyBox Październik, ponieważ własnie zamówiłam takie cudo ;).


 Wszyscy już dobrze wiedzą co jest w pudełku, więc nie będę tego opisywać ;). Kupiłam ten zestawik głównie ze względu na ten program antycellulitowy, którego jestem bardzo ciekawa, na pewno opiszę jego działanie, ale myślę, że dopiero za 4-6 tygodni, ponieważ tyle powinno się go stosować według zaleceń producenta. Jest to moje pierwsze pudełko tego typu i jestem bardzo z niego zadowolona, pora jeszcze przetestować GlossyBoxa ;).
 Jeżeli któraś z was chciałaby się zarejestrować, bo jakimś cudem jeszcze nie ma konta i do tego chciałaby mi pomóc pozbierać punkty to zapraszam do rejestracji POD TYM LINKIEM :).

 A jakie są wasze ulubione kremy do rąk ? Też macie niemiłe wspomnienia z glicerynowymi kremami o zapachu cytrynowym ? ;P Korzystacie z ShinyBoxa lub innych tego typu pudełek ? Jakie są wasze opinie na ten temat ?

 Pozdrawiam! :)

2 komentarze:

  1. U mnie klientki zamawiają po 3 kremy do rąk, ale proteiny soi, tego jeszcze nie próbowałam ;)
    Ja właśnie wykańczam próbkę kremu rewitalizującego z wiesiołkiem, naprawdę fajny produkt ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krem ogólnie wydaje się być w porządku, niestety bariera związana z chociażby najmniejszą warstewką pozostawioną przez krem na dłoniach jest dla mnie nie do przejścia ;). Jeśli ktoś nie ma takiej fobii to powinien być zadowolony z kremu ;). Ale skoro piszesz o tych innych kremach to może skuszę się na ich zakup i wypróbowanie na swojej skórze ;)

      Usuń